poniedziałek, 10 marca 2014

Świadkowie Jehowy - od środka

Kilka tygodniu temu , chcąc dostać się domu postanowiłem "złapać stopa" , ponieważ do autobusu miałem ponad 40 minut. Po kilkudziesięciu sekundach od momentu, gdy zacząłem stać z ręką sugerującą prośbę o podwiezienie, zatrzymał się samochód. Wsiadłem. W czasie jazdy , rozpoczęła się dyskusja na temat sensu życia, Boga i jego istnienia. Niestety dysputa ta nie trwała zbyt długo ponieważ , droga , którą musiałem przebyć jest stosunkowo krótka. Jednakże obiecałem kierowcy że do niej wrócimy i podałem mu swój numer telefonu.
Wiele dni później , jadąc do szkoły otrzymałem telefon. Nie rozpoznawszy głosu, byłem do rozmowy nastawiony sceptycznie, tym bardziej że dzwonił do mnie nieznany numer. Okazało się , że to ten sam kierowca , który podwoził mnie kiedyś do domu. Dowiedziałem się że jest świadkiem Jehowy i zaproponował mi spotkanie , na które się zgodziłem. Wstępnie byliśmy umówieni na godzinę piętnastą , w moim domu.
Krystian , przyjechał punktualnie , usiedliśmy przy kawie i nim zaczęliśmy dyskusję , zaproponowałem wywiad na temat sposobów działania i wiary Świadków Jehowy
-Nie ma problemu.
- Więc zaczynajmy. Sekta Jehowy...
-Nie jesteśmy sektą- poprawił- nie zagrażamy w sposób bezpośredni życiu człowieka, nie mamy przywódcy oraz każdy ma możliwość dobrowolnego odejścia z naszej wspólnoty. Sekta działa na lustrzanych zasadach.
- Dobrze , więc Świadkowie Jehowy , to firma? Organizacja? Czy Grupa wyznaniowa? Wiem , że wasza centrala , w Stanach Zjednoczonych jest zarejestrowana jako firma...
-Biuro główne , które jest w Stanach , ma swoje odziały w poszczególnych krajach , czy biura odziały w poszczególnym kraju nadzoruje dzieło głoszenia działające na danym terenie. Podstawową jednostką , są Zbory , w którym jest około sto osób , w którym usługują starsi , jako duszpasterze, którzy nauczają współbraci w oparciu o Pismo Święte. W każdym kraju każde ugrupowanie religijne, aby dokonywać transakcji , na przykład kupna nieruchomości musi być zarejestrowane, w Stanach jedyną taką możliwością było zarejestrowanie NAS jako firmy, po mimo że nią nie jesteśmy.
- Użyłeś tutaj słowa starsi, czy wiek osób należących do danego Zboru jest wyznacznikiem miejsca w hierarchii?
-Nie, mówię tu o osobach które są mentalnie bardziej wykształcone, wiek nie ma tu nic do rzeczy.
-Skąd się w ogóle wzięło ugrupowanie Jehowy?
-Po śmierci Chrystusa przepowiedziane było, że pojawią się jego pierwsi zakłamani wyznawcy, czego oczywistym przykładem jest postępowanie kościoła w Średniowieczu, gdzie kościół przyjął bardzo dużo pogańskich poglądów: prawda o duszy nieśmiertelnej, piekle, czyśćcu , kulcie zmarłych,wizerunki, posągi, całowanie pierścienia, oddawanie czci ludziom. Biblia tego nie pochwala. Z Biblii jasno wynika że w czasach późniejszych miała nastać obfitość wiedzy i w roku 1870 grupa poszukiwaczy PRAWDY , która uświadomiła sobie , że wiele doktryn kościelnych nie ma potwierdzenia w Piśmie Świętym, dlatego dociekli do prawdy którą teraz wyznajemy.
- Przyjęte jest , że osoba należąca do waszej wspólnoty, powinna ograniczać materializm do minimum .. czy to prawda?
-Ogólnie przyjęte jest, że gromadzenie dóbr materialnych nie jest zabronione. Ale mimo że możemy być zamożni, nie lubujemy się w bogactwie. Oczywiście jest ono przydatne w codziennym życiu , ale nie znaczy to że będziemy je miłować
-A uczestniczenie w wycieczkach? Pozwalacie na taką formę zabawy np. dzieciom , które uczą się w szkołach? Często słyszy się że zabraniacie swoim pociechom wyjazdu na "Nie Jehowy Wyjazd"
-Ja jako rodzic, bardzo dobrze znam tą kwestię, zdaję sobie sprawę, że kiedy jest organizowana wycieczka , to grono osób na tej wycieczce jest różne i nie można zagwarantować że wszyscy będą wybierać pozytywny wpływ, także zdajemy sobie sprawę że złe towarzystwo może zepsuć pewne dobre zwyczaje dlatego zanim decydujemy się na wyrażenie zgody, na uczestnictwo dziecka w takiej wycieczce to chcemy wiedzieć kto na niej będzie, jaki będzie nadzór. Jest to nasza kwestia troski o dziecko, a nie forma alienacji dziecka od społeczeństwa. Jednakże nie zamykamy dziecka w złotej klatce. Przed podjęciem decyzji wykazuje się dziecku pewne zagrożenie i często to dziecko decyduje, czy chce jechać, czy nie.
- Jaki jest stosunek, Twój, twoich braci i sióstr do zawierania związków z osobami z poza kręgu Świadków ?
- Sprawa jest tego typu, że podchodzimy do znajomości z płcią przeciwną bardzo poważnie, czyli na przykład zawsze zachęcałbym do tego aby jakikolwiek kontakt mojego dziecko z płcią odmienną był oparty na poważnych i realnych planach, co do wspólnej przyszłości. Absolutnie jako Świadkowie Jehowy, nie zgadzamy się na przelotne znajomości czy przygody, bo chcemy zachować dziewiczość i zdajemy sobie sprawę, że podjęcie współżycia jest dopuszczalne tylko po ślubie. Jeżeli , ktoś zawiera bliższą znajomość z kimś nie podzielających naszych poglądów, to pytanie czy chciałby mieć takiego współpartnera w małżeństwie. Uważam, że jeżeli dwoje ludzi wyznaje ten sam pogląd religijny to unikają w przyszłości pewnych nieporozumień. Bo kiedy będą dzieci , to mamy je wychowywać na pół ateistów i pół katolików? Pół Świadków Jehowy, pół Deistów? Dzieci te będą nie ugruntowane. Jesteśmy zdania i do tego nakierunkowuje nas Biblia, żeby zawierać związki tylko i wyłącznie z współwyznawcami.
- Możesz mi zobrazować jak wygląda msza w Zborze ?
-Oczywiście, nie jest to żadna tajemnica. Spotkania niedzielne trwają godzinę czterdzieści pięć minut, zaczynają się wspólną pieśnią, później jest modlitwą, pół godzinne wystąpienie biblijne na dany temat, trzydzieści minut omawiania danej kwestii która jest w Biblii w formie monologu, po nim następuje pieśń, godzinne omawianie wybranego problemu, tym razem w formie dyskusji cała "msza" kończy się pieśnią i modlitwą. Jedyną "sztywnością" jest określony ram czasowy, tak aby nie trwało to zbyt długo, a zaspokoiło naszą sferę duchową .
-Jak skomentujesz, stereotyp Świadka Jehowy, który "wsadza but w drzwi"?
-Oczywiście zgodzę się, że zachodzą takie sytuacje, że moi współbracia i siostry tak postępują, to nie jest wyssane z palca. Jednak zdarza się to bardzo rzadko ponieważ uważamy, że nie tędy droga. Nie chcemy siłą nikogo sprowadzać do Zboru.
-Nie sądzisz że chodzenie po domach i głoszenie wiary jest niestosowne? Jest to wręcz nagabywanie kogoś...
-Zdaję sobie sprawę że przychodzimy do ludzi w różnych sytuacjach, gdy są zajęci etc. ale proszę zauważyć, że jeżeli ludzie nie chcą z nami rozmawiać to nigdy na siłę nie próbujemy tego robić. Jeżeli zachodził takie sytuacje, wynikały one z czyjejś gorliwości, żeby komuś pomóc, ale nie są to właściwe metody żeby zachęcać do rozmowy. Nie wiem wprawdzie jak ludzie odbierają nasze wizyty, bo nie często się otwierają. Nie chcą pokazać nam swojego punktu widzenia, czy tego co myślą , o tym że do nich przychodzimy, bynajmniej nie w sposób merytoryczny. Nie raz miałem sytuacje, że gdy próbuję przedstawić cel mojej wizyty ktoś na przykład mówi mi: "dziękuję". Zdarza się to bardzo często, ale kiedy zapytam taką osobę, czy zawsze pan/i reaguje w ten sposób co przed chwilą, to co niektórzy mówią, że tak. A z czego to wynika? Z pewnego schematu w którym żyją, w którym jeśli przychodzi Jehowy, trzeba go zbyć.
-Czy jako wspólnota wyznaniowa , prowadzicie działalność charytatywną?
-Nie. Oficjalnie takiej działalności nie prowadzimy, ale gdy wymaga tego sytuacja na przykład, gdy powodzie zalały między innymi Sandomierz w 2010 roku, to Świadkowie Jehowy byli pierwszymi ludźmi, którzy nieśli pomoc swoim współwyznawcom i w ten sposób można powiedzieć, że się udzielamy charytatywnie , bo poświęcamy swój czas i środki żeby pomagać głównie współwyznawcom.
-Czyli nie pomagacie osobom z poza grupy?
-Jedyną formą pomocy jest niesienie Słowa Bożego do osób nie wierzących, które też bądź co bądź nas kosztuje, płacimy przecież za drukowanie broszur czy Biblie, które często prezentujemy nieodpłatnie innym. Dochodzą również do tego koszty paliwa i przeznaczenie naszego czasu. Po za tym nie sztuką jest dać człowiekowi rybę, sztuką jest dać człowiekowi wędkę, a niestety nie mamy możliwości zatrudniania osób, gdyż nie jesteśmy firmą, a tylko wspólnotą.
-Przechodząc do bezpośredniej kwestii wiary. Świadkowie Jehowy interpretują Biblię dosłownie czy metaforycznie?
-Biblia jest księgą dosłowną, ale wiele aspektów poruszonych w Biblii rzeczywiście jest w formie
22:15
przenośni, na przykład Księga Objawienia. Jest Księgą znaków i symboli, to czy dane zrozumienie należy interpretować dosłownie, czy symbolicznie wynika w całości z Biblii. Nie tylko z danego kontekstu, ale też jak należy to do kontekstu całej Biblii. Końcowy efekt może harmonizować się z Biblią. Przykładem jest przykazanie, które zostało usunięte w kościele, dotyczące nie używania wizerunku i czczenia ich. Kwestia wizerunku, według Nowego Testamentu powinniśmy unikać bałwochwalstwa, czyli nie używać żadnych wizualnych form, czy posągów . Jako świadkowie Jehowy czcimy tylko Boga, a nie ludzkie przedstawienia Boga. Jezus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem, ponieważ w Biblii istnieje jako syn Boga z niepokalanego poczęcia. Uważamy, że Jezus odkupując nasze grzechy zagwarantował nam życie wieczne Tu na ziemi.
-Można porównać to do reinkarnacji...
-Nie. Reinkarnacja jest odrodzeniem życia w jakiejkolwiek formie, a my wierzymy że Bóg uczynił ludzi TU na ziemi. Pierwszymi ludźmi byli Adam i Ewa, gdyby byli posłuszni Bogu, to by nie umarli. Gdy pojawił się grzech i śmierć Jezus odkupił to i dał nam szansę na życie wieczne na Ziemi. To właśnie nas różni od innych religii. Śmierć jest tylko snem, w czasie oczekiwania na zmartwychwstanie, które odbędzie się tu na ZIEMII. Zmartwychwstania może doświadczyć każdy człowiek.


Nikt
-Zostańmy przy temacie życia i śmierci. Jesteście zwolennikami transplantologi?
-Nie. Ponieważ dawcą życia jest Bóg, który określił w Biblii zasady postępowania z naszym ciałem i nicią nie zgody na pewno jest kwestia krwi, uważamy, że nie powinniśmy w tej kwestii dyskutować z Bogiem. Krew bowiem służyła kiedyś tylko do jednego celu - składanie najwyższej ofiary. W żadnym innym wypadku nie można było tej krwi spożywać. Aczkolwiek ciekawe jest to że,ludzie częściej umierają związku z złym przeszczepem krwi, a nie wykrwawieniem się. To już jest jakiś znak. Nie powinniśmy być mądrzejsi od Pana Boga.
-Więc nie korzystacie z usług lekarzy?
-Oczywiście korzystamy. Jest różnica między przeszczepem, czyli działaniem wbrew naturze a profilaktyką.
-Abstrahując od tematu . Jak podchodzicie do kultu zmarłych?
-Nie czcimy umarłych . Z racji, że oni są nie świadomi tego, że nie żyją, ponieważ są w wiecznym śnie śmierci, niczego nie świadomi nie modlimy się za zmarłych, bo oni swoją śmiercią zapłacili za grzechy i są w osądzie dla Boga, czekają na zmartwychwstanie. Oczywiście pochówku dokonujemy na cmentarzu, jednak nie ma dla nas znaczenia jaki jest to typ cmentarza. Chodzi o godność , pochowanie ciała w sposób godny. Nie palimy zniczy, ponieważ związane jest to z duszami (których nie posiadamy) i oświetlaniem drogi, miejsce pochówku świadczy o szacunku, dbamy tylko o estetyczny wygląd tego miejsca. Absolutnie nie modlimy się za nich, ponieważ oni zakończyli swój bieg ziemski, ich nie ma z nami i sama modlitwa jest bezcelowa.
- Jak wygląda sama modlitwa?
-Modlitwa jest rozmową z Bogiem. Nie w formie litanii, czy odmawianiem różańca. Jest treściwą rozmową z Bogiem, zadawaniem mu pytań i otrzymywanie odpowiedzi, które wypływają z naszej głębi, z naszego "serca".
- Jeżeli jesteśmy przy modlitwach .. Modlicie się do Ducha Świętego?
-Nie, ponieważ nie wierzmy w niego, tak jak negujemy istnienie trójcy świętej. Jest tylko Bóg jako osoba najwyższa i Jezus, jako pierworodny wszystkiego stworzenia, czyli jego syn. Są jedynymi personami naszego kultu. Trójca Święta w Kościele katolickim powstała na Synodzie, któremu przewodził pogański władca. Zresztą, co do niej nie było zgody, a zaistniała tylko po to, aby pogodzić obecnych Katolików i pogan. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z Biblią.
- Jeżeli nie wierzycie w "świętych" , to czy obchodzicie święta lub ich odpowiedniki?
- Jedynym świętem,które obchodzimy jest upamiętnienie śmierci Jezusa. Polega ono na spotkaniu o podobnym charakterze, jak nasze spotkanie niedzielne, tyle że jest bardziej uroczyste.
-Rozumiem. Podsumowując naszą rozmowę mam kilka "szybkich pytań" , akceptujecie inne religie ?
- Tak , jak najbardziej .
-Ideologie?
-Tak.
-Twoim założeniem było zmienić moją wiarę ?
-Nie. Na początku naszej rozmowy, gdy Cię podwoziłem mówiłem, że zależy mi na dyskusji, która może coś w tobie zmienić, a nie na zmienianiu Cię na siłę
-Rozumiem, bardzo dziękuję Ci za to, że poświęciłeś mi czas ,i odpowiedziałeś na moje pytania -powiedziałem kończąc nasz wywiad.   

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz