poniedziałek, 10 marca 2014

Przystanek Woodstcok - od srodka

Pole , w Kostrzynie nad Odrą (województwo lubuskie) co roku , w pierwszy dniach sierpnia zmienia się w ogromną wioskę namiotową , gdzie na około tydzień zjeżdżają się ludzie z całej Polski oraz za granicy , bo właśnie tam , od dwudziestu lat organizowany jest najpiękniejszy festiwal na świecie - Przystanek Woodstock

   Po mimo dużej powszechni , jaką zajmuje miejsce przygotowane pod festiwal, należy przyjechać dwa , trzy dni szybciej aby zająć dobre miejsce. Do wyboru mam "Patelnię" (otwarte pole , gdzie trudno o cień , jednak wszystkie inne lokalizacje są stosunkowo blisko) lub polany w lesie (  ciągły panujący półmrok oraz wilgotne powietrze , powodują komfortowe położenie, jednakże ,  w lasach , grasuje duża ilość złodziei  , i do każdego innego miejsca na Woodstocku , mamy dość daleko )

  Dzień na Woodstocku zaczyna się najczęściej od "obozowego śniadania". Polega ono na spotkaniu się w "świetlicy" (miejsce w środku obozu otoczonego namiotami) i wspólnym jedzeniu. Mało spotykaną sytuacją jest , to aby ktokolwiek z obozu chodził głody, bowiem dzielenie się jedzeniem i pomagania sobie nawzajem jest TU normalną rzeczą.

  Po posiłku , pozbieraniu śmieci w worki , i chwili odpoczynku , pora na poranną kąpiel.
Mamy do wyboru : skorzystać z płatnych prysznicy ( Cena to około 15 zł) lub udać się pod "krany" (są to wanny , z sześcioma kranami, rozlokowane w czterech miejscach : koło Pokojowej Wiosny Kriszny , przed Wioską Piwną , przed "wejściem" do Akademii Sztuk Przepięknych , oraz w linii prostej od punktu Gastronomicznego). Warto zabrać  ze sobą część węża ogrodowego , który możemy podłączyć do kranów, tworząc prysznic.

 Wracając do obozu, warto iść główną alejką , bowiem od około godziny 10 czynne są butiki , i sklep Woodstock''owy. Możemy tam kupić wszystko ! od "kostek" (wojskowych plecaków) po hełmy.kaski , kolczyki  , pieszczochy (bransoletki nabite ćwiekami) aż do bluzek z nadrukami zespołów. To wszystko mieści się po prawej stronie (Jeśli wracamy z myjek od strony Kriszny) z lewej natomiast , mieszczą się namioty pokojowych organizacji działających przeciwko narkotykom oraz miejsce Czerwonego Krzyża , gdzie za darmo możemy odbyć przyśpieszony kurs pierwszej pomocy.

 Do godziny piętnastej , warto zwiedzić całe pole woodstockowe, co nie jest łatwym zadaniem , bowiem jest tu multum ciekawych lokalizacji.
          Jedną z nich , jest Pokojowa Wioska Kriszny , gdzie możemy pomalować sobie twarz (koszt to około 5 zł ) , porozmawiać z Krisznowcami , spotkać wolontariuszy z Pokojowego Patrolu , nauczyć się medytacji i pieśni oraz zjeść dość nietypowe potrawy (koszt jednej porcji to 10-15zł). Raz dziennie , około południa , możemy obserwować przemarsz Hare Kriszny , przez całe pole woodstcokowe. Cały orszak prowadzi ogromnej wielkości , bogato wystrojony powóz , za nim idzie kilkanaście osób , ubranych w jaskrawe stroje, tańczących śpiewających , i modlących się.  Jest to coś , co z całą pewnością możemy zaliczyć do najpiękniejszych widoków na świecie.
            Kolejnymi miejscami wartymi uwagi są ASP oraz stoisko Allegro. W Akademii Sztuk Przepięknych , jest przygotowane wiele warsztatów , w których udział jest w pełni darmowy. Możemy się tu nauczyć grać na gitarze , perkusji , malować czy zrobić sobie naszywki.
W stoisku Allegro natomiast , każdego dnia jest bity jeden rekord Ginesa, który jest bezpośrednio związany z dużą liczbą osób (na XXI przystanku Woodstock ,  został pobity rekord , wybijania przez jak największą liczbę osób jednego rytmu ) , można tam też wyprodukować energię aby naładować telefon  , jeżdżąc na odpowiednio przygotowanym rowerze.

      Około  godziny piętnastej , każdego dnia zaczynają się koncerty w trzech miejsca : Duża Scena ,  Scena Pokojowej Wioski Kriszny oraz na Scenie Folkowej (malej scenie) każda osoba, niezależnie od gustu muzycznego jest tam wstanie się odnaleźć, z racji szerokiej gamy zespołów które , nie jednokrotnie właśnie na Polskim Festiwalu dają najlepsze koncerty w swojej karierze (np. Sabaton na XVII Przystanku )
            Jedną z miej ważnych , ale równie mile zaskakujących rzeczy , jest to że na polu Woodstockowym znajduje się Lidl , w którym ceny produktów nie są zawyżane w czasie trwania całego festiwalu , a po jego uroczystym zakończeniu , rzeczy które nie zostały sprzedane dzieñ wcześniej , są wystawione w kilku dużych koszach i każda osoba może wziąć sobie z niego co tylko dusza zapragnie.

     Niejednokrotnie , opinia publiczna która jest negatywnie nastawiona do tego typu imprez , zadaje pytanie "Jurek , skąd na to pieniądze?!" . No właśnie skąd? Festiwal ma ogromną ilość sponsorów (Play, Allegro itd) i co roku 1% (nie więcej) ze zbiórki WOŚP jest przeznaczona na Przystanek. Oburzenie w tym wypadku jest rzeczą niestosowną , z racji tego , że jest to wyraz podziękowania , i nagroda dla wolontariuszy( których na Woodstcoku jest najwięcej) za pomoc w zbieraniu pieniędzy , na potrzeby najmłodszych i najstarszych osób w Polsce.

     Przystanek Woodstock , jest największym w Europie , darmowym festiwalem na otwartym powietrzu. To tu tysiące ludzi przyjeżdża aby się dobrze bawić i naładować energię. Jest to niestety ostatnie takie miejsce w Polsce i miejmy nadzieję iż Jurek Owsiak (główny organizator) jeszcze przez wiele lat , będzie organizował "Pace&love" festiwal.



Ateizm od środka

Kontynuując moją serię, "namówiłem" do rozmowy kolejną osobę, której ideologia jest postrzegana na milion sposobów. Jedni mówią, że jest to "zło wcielone", drudzy, że "to wyzwala świat". Mnie natomiast interesuje tylko jedno: poznania poglądów Ateistycznych i samego Ateizmu "od środka".  Więc, bez zbędnych słów, zapraszam do lektury!

-Witam, nazywam się Mateusz Plichta, rozpocząłem niedawno, serię reportaży, wywiadów, o różnych religiach, ideologiach. Czy dziś moglibyśmy porozmawiać o Ateizmie "od środka"?

- Nie ma problemu. Zaczynajmy.

- Czym jest Ateizm?

- Indywidualnym podejściem każdego człowieka do kwestii wiary.

- Możesz opowiedzieć o tym szerzej? Czym on się charakteryzuje?
 
- Charakteryzuje się właśnie brakiem wiary w bożka.

- Istnieje jakaś struktura ateistyczna?

- Moim zdaniem nie istnieje. Jednakże jest to rozproszone na każdego ateistę indywidualnie.

- A modlitwy? Święta?

- Każdy człowiek sam decyduje, czy chce być ateistą, bez względu w jakiej jest wierze. Nie ma modlitw chociaż niektórzy chcą takie tworzyć. Nie ma świąt - nie ma świętych, nie ma dogmatów.

- Jednak pojawiają się grupy które tworzą "ateistyczne" modlitwy... Wiesz do czego oni się modlą? Myślisz samodzielnie - dochodzisz do wniosku, że w instytucji religijnej w której zostałeś wychowany nie ma tego bożka, więc rezygnujesz z udzielania się w obrzędach religijnych.

- Pytanie "modlą się" jest dość przewrotne.
 - Dlaczego?

- Ponieważ, np. kupiłem los na loterii, chcę wygrać główną nagrodę, bardzo pragnę wygrać - ba zaklinam rzeczywistość, że muszę wygrać. I to można nazwać "modlitwą", ale nie kieruję tego do żadnego bożka, tylko tak ogólnie do losu. Idę na przystanek, widzę autobus, podjeżdża, biegnę do niego, spieszę się - pragnę na niego zdążyć.

- Czyli los jest odpowiednikiem boga? To do "losu" modlisz się i oddajesz mu cześć?

- Los nie jest bogiem - jest miejscem gdzie kierujemy pragnienia nie licząc na jakikolwiek odzew lub pomoc.

- Ale jest to już element wiary w coś ponad ludzkiego...

- Modlitwa ma coś dać - ma dać ochronę itp. - pragnienie wygrania na loterii nie. Los istnieje tak czy inaczej - idę, nie zauważę i wejdę w kałuże lub psią kupę. Los wynika z tego co i jak robimy.

- Jak ma się do tego przypadek i przeznaczenie? Są to w zasadzie dwie rzeczy, którymi w życiu kieruje się ateista?

- Los nie jest żadnym bytem - jest zestawem zdarzeń, które wystąpią jeżeli tak będziemy postępować.
Przypadek - może wystąpić w każdej chwili, niezależnie od tego co robimy.
Przeznaczenie - trzeba w nie wierzyć. Nie każdy chce w to wierzyć - ba wielokrotnie zmienia swoje przeznaczenie, więc przeznaczenie nie jest ustawione od urodzenia.

- Czyli są to jedyne pewne rzeczy w życiu człowieka?

- Pewna rzeczą jest to, że żyjemy, tak i śmierć jest pewna - i podatki. W 1989r. zmieniliśmy przeznaczenie mieszkańców Polski zamieniając PRL na demokracje jaką mamy, tzn. zmienili ci co pragnęli i walczyli o zmiany. Ukraina właśnie wywalczyła zmianę swojego przeznaczenia - czy zmienią to ich decyzja. Co z tego wyniknie też  jest decyzja Ukraińców

-Jaki jest twój stosunek do powtarzanego jak mantra zdania "każdy człowiek musi w coś wierzyć"?

-Wierze w człowieka - człowiek może dokonać wszystkiego.

-Chyba trochę wyolbrzymiasz rolę człowieka..

-Człowiek może zbudować wahadłowiec jak i stworzyć bożka.Raczej nie wyolbrzymiam - człowiek stworzył wszystko co jest na Ziemi a nawet już poza Ziemią.Człowiek ma dzieci - przekazuje dzieciom swoją wiedzę i umiejętności, dzieci w pewnym stopniu np. przez geny i wychowanie przekazuje myśli człowieka na kolejne pokolenia.W ten sposób to dzieci mogą kontynuować dzieło ojców

-Esencją życia ludzkiego nie jest więc hedonizm, a rozwój cywilizacji? Pochłanianie wiedzy?

-Z tego co widać rozwój cywilizacji jest zmienny - raz mamy szybki rozwój bo kolejne pokolenia przynoszą nowe myśli, nowe rozwiązania inne spojrzenie na świat. ...

A z drugiej strony może pojawić się granica możliwości, brak pomysłów i czy zwyczajnie "zmęczenie materiału" wprowadzonymi zmianami, że człowiek zatrzymuje się - rozwija to co ma obecnie i w pewnym sensie musi dorosnąć do tych zmian, które obserwuje.
Takim przykładem jest dotarcie na księżyc - człowiek poleciał pochwalił się - był szybki rozwój technologii z tym związane ale zatrzymało się - projekt nie był kontynuowany bo to za drogo wychodziło. Dzisiaj po kilkunastu latach znowu wraca się do pomysłu i np. Chińczycy chcą dolecieć na księżyc. Rozwija się turystyka kosmiczna rozwija się stację orbitalną i można się spodziewać, że kiedyś człowiek na stałe zamieszka na orbicie ziemi.

Pochłanianie wiedzy to nie bardzo - idziemy na skróty. Szukamy prostszych łatwiejszych rozwiązań. np. kiedyś do obsługi DOS'a musieliśmy wiedzieć jak działa system operacyjny wiedzieć co wpisać w autoexec, żeby uruchomić w odpowiedniej konfiguracji itp. dziś włączamy system na komórce i tablecie i nie interesuje nas ustawienie tego - bo to ma działać. Czyli tylko wybrane osoby mają umieć ustawić system a reszta chce z tego korzystać, żeby "system" automatycznie znalazł konfiguracje i działał.Podobne skróty w sposobie działania mamy we wszystkim - nikt nie chce  kilku urządzeń jak tv, magnetowid, komputer osobno i przełączać w zależności od tego co chcemy używać - dziś ma być wszystko w jednym i dostarczone jednym połączeniem - najlepiej radiowym, żeby kabli nie trzeba było kłaść. Można to nazwać wygodnictwem - ale właśnie to był postęp człowieka, że coraz mniej musiał robić.
Mamy wujka google.pl który ma nam dostarczyć wiedzę jakiej potrzebujemy.

-Ateista, jest postrzegany jako, osoba która "żyję pełnią życia" niestosujący się do zasad moralno - etycznych. Możesz przedstawić mi swój punkt widzenia na ten temat?

-Religię nakładają na człowieka szereg bezsensownych ograniczeń. Ateista jest z tych ograniczeń zwolniony - nie musi nosić śmiesznych nakryć głowy, nie musi marnować czasu wysłuchując nic nieznaczącego pełnego hipokryzji kazania itp.
 To nie jest "życie pełnią życia" bo jest jeszcze ograniczenie gotówki i czasu - ateista musi chodzić do pracy, nie dostaje niczego za darmo. Nie może pojechać gdzie chce bo ma ograniczony zasób możliwości ze względu na posiadany stan majątkowy....
Niemniej ateista na pewno ma więcej czasu i możliwości od osób które same nieskrępowane nakładają na siebie zestaw ograniczeń.

-Stąd wziął się brak wiary w Boga? Z ograniczeń?

-To nie tak. Nie ma powodów, by  wierzyć w boga. Człowiek rodzi się wolnym od wszelkich wierzeń - dopiero w procesie wychowania, szkoły czy od rodziców nabywa lub nie nabywa stan wierzenia w boga, bożka, kapłana czy nieomylność jakieś osoby. Brak wiary w boga to właśnie wyzwolenie się z tego więzienia, że otaczają nas nieistniejące bożki, które mają kierować naszym życiem. To przede wszystkim człowiek decyduje które wierzenia chce dopuścić do siebie, a jak nie dopuszcza żadnych wierzeń w bożka to zwyczajnie nie wierzy w boga.

-Mimo to, to więzienie istnieje od tysięcy lat...

-Może istnieć nawet dłużej - człowiek musi dorosnąć do ateizmu tak, żeby potrafił rozdzielić moralność od religii. Człowiek jest osobą stadną - potrzebuje drugiej osoby, potrzebuje aby istniały związki pomiędzy ludźmi aby utrzymał się w grupie. Kiedyś takim spoiwem była religia - dzisiaj człowiek już tego nie potrzebuje, bo może funkcjonować zgodnie z prawem istnieć w grupie i jednocześnie nie wierzyć w żadnego bożka.
Religia istniała właśnie po to jednoczenie osób w jedną wspólną rodzinę, która jest tak potrzebna człowiekowi do życia. Ale idea religii już się przejadła i w wielu przypadkach jest postrzegana jako niebezpieczeństwo dla ludzi....
takim przykładem, która postrzegana jest jako niebezpieczeństwo jest Islam, który ma dużo odmian i akceptuje mordowanie się nawzajem.
Innym powodem istnienia religii jest to, że skupiała osoby najbardziej inteligentne, bo tylko wiara lub władza dawała możliwości rozwoju osobowego i dojścia do dobrobytu - dzisiaj jest wiele innych możliwości np. bycie specjalistą w dziedzinie technologii, która jest kompletnie niezrozumiała dla przedstawicieli religii. To powoduje, ze najbardziej inteligentne osoby wybierają inną karierę niż religię i władzę. Człowiek ma zwyczajnie więcej możliwości niż kiedyś dlatego kierunkuje swój rozwój w innym kierunku niż religia.

- Zrzeszanie  się, lub w imię ideologi mordowanie ludzi...

-Mordowanie w religii i w ateizmie ma dokładnie takie same podstawy - ci co mają mniej mordują tych co mają więcej, żeby przejąć majątek tych co zginęli.To wynika z niekontrolowanego wzrostu zaludnienia - w końcu "kołderka" jest za krótka i nie ma możliwości zadowolić wszystkich potrzebujących więc Ci potrzebujący chwytają za broń, bo uważają, że im  słusznie należy dostać więcej i chcą to zabrać tym którzy mają. Z drugiej strony Ci co posiadają majątek to nie zawsze zdobyli go w sposób uczciwy z poszanowaniem praw wszystkich. I w chwili gdy nastąpi przekroczenie niewidzialnej linii pomiędzy zadowoleniem społecznym a bogactwem władzy dochodzi do gwałtownych starć i siłowego odbierania bogatym ich majątku. religia czy ateizm ma tu znaczenie wtórne - jest wygodnym powodem dla którego można zabrać kasę tym innym. Kiedyś wykorzystywano to do walki religia kontra religia później świat zaczął zmieniać się tak szybko, że nie ma czasu powstania religii a dokładnie nie ma czasu ugruntowania jej na stałe.

Kiedyś powstała religia Islam, która została rozpoczęta przez Mahometa,który wykorzystywał wierzenia do stworzenia państwa z wiarą w naczelnego wodza jak w proroka zesłanego przez boga. Wg. mnie podobną koncepcję była podczas stworzenia Hitleryzmu i Stalinizmu, gdzie przywódcy otaczali się czcią taką jaka przypisana była dla największego kapłana w tworzonej się nowej religii. I tak jak swego czasu ludzie wierzyli w Mahometa, że jest zesłany przed boga tak samo Hitlerowcy wierzyli w Hitlera i 1000-letnią Rzeszę. Dla mnie mechanizm jest taki sam i noszenie przez żołnierzy niemieckich odznaki oddania się w opiekę boga uważam, że to właśnie chodziło o Hitlera jako bożka, który ma ochronić tych żołnierzy przed śmiercią. Podobny mechanizm funkcjonował w Komunizmie gdzie ludzie szli do boju z hasłem "za Stalina" tak jak wieki wcześniej podczas krucjat ludzie szli do boju z imieniem "Jezusa". W przypadku Hitlera i Stalina przywódcy byli otaczani najwyższą czcią a ludzie wierzyli im bez żadnych zastrzeżeń - nawet jak rzeczywistość pokazywała, że przywódcy się mylą to ludzie woleli wierzyć swoim przywódcom a nie racjonalnym dowodom na zbrodnie wojenne - przykład Katynia gdzie komuniści w Rosji dalej nie chcą w to wierzyć pomimo udokumentowania.

Ateizm jest bardzo trudno stworzyć - prawda jest taka, że nikt nie wie jak powinno istnieć państwo oparte na ateizmie dlatego wielokrotnie myli się ateizm z pojawieniem się nowej religii za jaką uważam Hitleryzm i Komunizm. Człowiek jest przyzwyczajony do tego co zna - więc nawet jak chce stworzyć coś nowego to podświadomie postępuje utartymi ścieżkami do jakich jest przyzwyczajony. Np. dziś wielu pod przykrywką ateizmu tworzą kościółek i nową hostią lub nawet chce się bawić w określanie kto ma być "prawdziwym ateistą" itp. wyróżniona grupę. Czy wręcz szuka się przypadków z historii kto mógłby stać się wzorcem ateizmu. Dla mnie to jest tworzenie nowego dogmatu czy wręcz próba stworzenia nowej religii paradoksalnie na mówieniu, że jest się przeciw religii. Dlatego między innymi mówiłem, że do poznania ateizmu potrzebne są różne głosy i różne opinie.

-Własnie  przez strach między innymi Katolików , ateizm jest tak ostro atakowany? Czy jest tego inny, znany Ci powód?

- Ateizm jest bardzo atakowany bo nie daje księżom kasy. Księża przede wszystkim dbają o własny wygodny stołek i dlatego tak bardzo atakują ateistów. Ateista nie daje na tacę, nie płaci za religię i nie daje na kolędzie i można jeszcze wiele przykładów wymienić kiedy ateista nie chce finansować księży. Hierarchia kościelna tego się boi - a im bardziej się boi tym bardziej atakuje się ateizm.  Do tego ateiści pozwalają każdemu żyć tak jak chcą a katolicy w każdy obszar życia chcą wcisnąć swoje nakazy i zakazy, tak żeby obowiązywały one nie tylko katolików ale wszystkich. Dlatego jest i będzie spór pomiędzy ateizmem a innymi religiami bo ateista chce żyć po swojemu i płacić temu komu chce bez przymusu płacenia na kościół.

-Stawiasz Ateizm w bardzo pozytywnym świetle.. jednak widzi się również dużo "ataków" ze strony ateizmu na katolików..

-Zgadza się są ataki ateistów na kościół i wierzących. Tylko w wielu przypadkach to nie ateizm przyświeca przy atakowaniu na kościół. Naczelną zasadą ateizmu jest to, że człowiek sam decyduje w co chce wierzyć i ta zasada jest wykorzystywana, żeby udowodnić iż nie ma obowiązku przyjmować wiary katolickiej. Ale to działa również w drugą stronę, że nie ma obowiązku być ateistą. I tego wielu ludzi nazywających się ateistami nie potrafi zrozumieć.

Weźmy taki przykład jak grupa kobiet idzie do kościoła, żeby oddać mocz. Gdzie tu wolność wyznania? Gdzie tu poszanowanie innych osób ? nie ma. Jest to robione celowo,żeby obrazić i poniżyć inne wyznanie co nie ma żadnego związku z ateizmem. A robią to osoby, którym wystarczy że raz na tydzień krzykną sobie, iż są ateistami i tak jak katolik odwalający wizytę na mszy raz na tydzień. Dla mnie to nie ateizm tylko udawanie bycia ateistą.
  Mają one na celu zszokowanie osób - pokazanie że można, że żadna kara za to nie grozi. I obrażenie innych,których uważa się za tych gorszych.

- Abstrahując od internetowych wojen, podpisałeś akt apostazji?

-Nie uważam za potrzebne podpisywane apostazji  - jak dla mnie apostazja to pusty gest mający raczej zademonstrowanie tylko do końca nie wiem czego. Apostazja stała się modna podczas kampanii wyborczej Palikota i w takich kategoriach go traktuje jako modę - z kościołem rozstałem się dawno temu po wielkich bojach z rodzicami (a dokładnie z dziadkami ze strony ojca co byli religijni), że na religię chodzić nie będę - i po komunii już nie chodziłem do kościoła

-A w jaki sposób wychowujesz / będziesz wychowywał dzieci?

-Będę wychowywał w całkowitej wolności, żeby samo zdecydowało co wybrać. Na pewno nie będzie chrzczone będąc dzieckiem - niech samo wybierze czy chce się ochrzcić lub przyjąć inna wiarę i na pewno nie będę mu zabraniał wierzyć w co chce. To indywidualna decyzja człowieka w co chce wierzyć i trzeba to uszanować nawet jak przejdzie na katolicyzm.

-Nie będziesz mu "wpajał" ateizmu?

-Nie można wpajać ateizmu - człowiek sam musi zdecydować.Na pewno będę gloryfikował ateizm - chociażby nieświadomie - w końcu człowiek zawsze uważa za najlepsze to w co wierzy/nie wierzy. Ale pozwolę dziecku decydować. Na pewno będę gloryfikował ateizm - chociażby nieświadomie - w końcu człowiek zawsze uważa za najlepsze to w co wierzy/nie wierzy. Ale pozwolę dziecku decydować.

-Zadam Ci teraz , "kilka szybkich pytań" Zgoda? .

-Dawaj.

-Uważasz że ateizm rozprzestrzeni się po całej Europie , i stanie się ideologią , porównywalną do religii Chrześcijańskiej, czy Islamu?

- Tak ateizm rozprzestrzeni się na całą Europę ba cały świat ale będzie to po wojnie religijnej która nas czeka. Ateizm będzie tą filozofią co pogodzi zwaśnione religie i jednocześnie każdej z religii da możliwość wyjść z konfliktu z twarzą.

-Czy uważasz że zerwanie Konkordatu w Polsce powinno nastąpić jak najszybciej?
-Nie - zapisy konkordatu są tak sporządzone, że całe finansowanie kościoła można ominąć o ile się chce. Np. jak jest mowa o finansowaniu szkół religijnych to można finansować w wysokości 1zł na rok.

- Czy jako Ateista, czujesz, wstręt, odrzucenie lub emanujesz agresją do innych wyznań i religii ?

-Nie przeszkadza mi żadna religia.

-Nawet Islam?
 
-Bardziej się boje Islamu - pod względem strachu to na pewno bałbym się mieszkać koło meczetu bardziej niż mieszkać koło kościoła. Ale nie zabraniam im mieszkać o ile chcą pracować a nie wysadzać się w powietrze.

-Spotykasz się z Agresją, gdy ludzie dowiadują się że jesteś Ateistą?
 
-To zależy jak przedstawiam swój ateizm - jak narzucam innym, że mam racje i on ma się podporządkować to tak spotykam się z agresją. Jak wykorzystuje ateizm do zbicia absurdalnych argumentów osób wierzących to z reguły da się porozmawiać.

-"Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.."

-Nie, tylko - od sposobu prowadzenia dyskusji.

-Ateiści między sobą też dyskutują o swojej ideologii?

-Tak są różne odcienie ateizmu i czasami ateiści tez się spierają czy chcą szukać innej drogi. np. dość głównym sporem jest to czy ateizm ma walczyć czy rozwijać się powoli jak dotychczas.Niektóre happeningi są fajne a niektóre mają na celu obrażać innych. Ale jak pisałem to subiektywna ocena.


- Z mojej strony to wszystko. Bardzo Dziękuję za wywiad jak i jego rzeczowość.
 
-Nie ma za co. Cieszę się że mogłem pomóc.


Z Mirkiem Kuczkowskim rozmawiał Mateusz Plichta

Świadkowie Jehowy - od środka

Kilka tygodniu temu , chcąc dostać się domu postanowiłem "złapać stopa" , ponieważ do autobusu miałem ponad 40 minut. Po kilkudziesięciu sekundach od momentu, gdy zacząłem stać z ręką sugerującą prośbę o podwiezienie, zatrzymał się samochód. Wsiadłem. W czasie jazdy , rozpoczęła się dyskusja na temat sensu życia, Boga i jego istnienia. Niestety dysputa ta nie trwała zbyt długo ponieważ , droga , którą musiałem przebyć jest stosunkowo krótka. Jednakże obiecałem kierowcy że do niej wrócimy i podałem mu swój numer telefonu.
Wiele dni później , jadąc do szkoły otrzymałem telefon. Nie rozpoznawszy głosu, byłem do rozmowy nastawiony sceptycznie, tym bardziej że dzwonił do mnie nieznany numer. Okazało się , że to ten sam kierowca , który podwoził mnie kiedyś do domu. Dowiedziałem się że jest świadkiem Jehowy i zaproponował mi spotkanie , na które się zgodziłem. Wstępnie byliśmy umówieni na godzinę piętnastą , w moim domu.
Krystian , przyjechał punktualnie , usiedliśmy przy kawie i nim zaczęliśmy dyskusję , zaproponowałem wywiad na temat sposobów działania i wiary Świadków Jehowy
-Nie ma problemu.
- Więc zaczynajmy. Sekta Jehowy...
-Nie jesteśmy sektą- poprawił- nie zagrażamy w sposób bezpośredni życiu człowieka, nie mamy przywódcy oraz każdy ma możliwość dobrowolnego odejścia z naszej wspólnoty. Sekta działa na lustrzanych zasadach.
- Dobrze , więc Świadkowie Jehowy , to firma? Organizacja? Czy Grupa wyznaniowa? Wiem , że wasza centrala , w Stanach Zjednoczonych jest zarejestrowana jako firma...
-Biuro główne , które jest w Stanach , ma swoje odziały w poszczególnych krajach , czy biura odziały w poszczególnym kraju nadzoruje dzieło głoszenia działające na danym terenie. Podstawową jednostką , są Zbory , w którym jest około sto osób , w którym usługują starsi , jako duszpasterze, którzy nauczają współbraci w oparciu o Pismo Święte. W każdym kraju każde ugrupowanie religijne, aby dokonywać transakcji , na przykład kupna nieruchomości musi być zarejestrowane, w Stanach jedyną taką możliwością było zarejestrowanie NAS jako firmy, po mimo że nią nie jesteśmy.
- Użyłeś tutaj słowa starsi, czy wiek osób należących do danego Zboru jest wyznacznikiem miejsca w hierarchii?
-Nie, mówię tu o osobach które są mentalnie bardziej wykształcone, wiek nie ma tu nic do rzeczy.
-Skąd się w ogóle wzięło ugrupowanie Jehowy?
-Po śmierci Chrystusa przepowiedziane było, że pojawią się jego pierwsi zakłamani wyznawcy, czego oczywistym przykładem jest postępowanie kościoła w Średniowieczu, gdzie kościół przyjął bardzo dużo pogańskich poglądów: prawda o duszy nieśmiertelnej, piekle, czyśćcu , kulcie zmarłych,wizerunki, posągi, całowanie pierścienia, oddawanie czci ludziom. Biblia tego nie pochwala. Z Biblii jasno wynika że w czasach późniejszych miała nastać obfitość wiedzy i w roku 1870 grupa poszukiwaczy PRAWDY , która uświadomiła sobie , że wiele doktryn kościelnych nie ma potwierdzenia w Piśmie Świętym, dlatego dociekli do prawdy którą teraz wyznajemy.
- Przyjęte jest , że osoba należąca do waszej wspólnoty, powinna ograniczać materializm do minimum .. czy to prawda?
-Ogólnie przyjęte jest, że gromadzenie dóbr materialnych nie jest zabronione. Ale mimo że możemy być zamożni, nie lubujemy się w bogactwie. Oczywiście jest ono przydatne w codziennym życiu , ale nie znaczy to że będziemy je miłować
-A uczestniczenie w wycieczkach? Pozwalacie na taką formę zabawy np. dzieciom , które uczą się w szkołach? Często słyszy się że zabraniacie swoim pociechom wyjazdu na "Nie Jehowy Wyjazd"
-Ja jako rodzic, bardzo dobrze znam tą kwestię, zdaję sobie sprawę, że kiedy jest organizowana wycieczka , to grono osób na tej wycieczce jest różne i nie można zagwarantować że wszyscy będą wybierać pozytywny wpływ, także zdajemy sobie sprawę że złe towarzystwo może zepsuć pewne dobre zwyczaje dlatego zanim decydujemy się na wyrażenie zgody, na uczestnictwo dziecka w takiej wycieczce to chcemy wiedzieć kto na niej będzie, jaki będzie nadzór. Jest to nasza kwestia troski o dziecko, a nie forma alienacji dziecka od społeczeństwa. Jednakże nie zamykamy dziecka w złotej klatce. Przed podjęciem decyzji wykazuje się dziecku pewne zagrożenie i często to dziecko decyduje, czy chce jechać, czy nie.
- Jaki jest stosunek, Twój, twoich braci i sióstr do zawierania związków z osobami z poza kręgu Świadków ?
- Sprawa jest tego typu, że podchodzimy do znajomości z płcią przeciwną bardzo poważnie, czyli na przykład zawsze zachęcałbym do tego aby jakikolwiek kontakt mojego dziecko z płcią odmienną był oparty na poważnych i realnych planach, co do wspólnej przyszłości. Absolutnie jako Świadkowie Jehowy, nie zgadzamy się na przelotne znajomości czy przygody, bo chcemy zachować dziewiczość i zdajemy sobie sprawę, że podjęcie współżycia jest dopuszczalne tylko po ślubie. Jeżeli , ktoś zawiera bliższą znajomość z kimś nie podzielających naszych poglądów, to pytanie czy chciałby mieć takiego współpartnera w małżeństwie. Uważam, że jeżeli dwoje ludzi wyznaje ten sam pogląd religijny to unikają w przyszłości pewnych nieporozumień. Bo kiedy będą dzieci , to mamy je wychowywać na pół ateistów i pół katolików? Pół Świadków Jehowy, pół Deistów? Dzieci te będą nie ugruntowane. Jesteśmy zdania i do tego nakierunkowuje nas Biblia, żeby zawierać związki tylko i wyłącznie z współwyznawcami.
- Możesz mi zobrazować jak wygląda msza w Zborze ?
-Oczywiście, nie jest to żadna tajemnica. Spotkania niedzielne trwają godzinę czterdzieści pięć minut, zaczynają się wspólną pieśnią, później jest modlitwą, pół godzinne wystąpienie biblijne na dany temat, trzydzieści minut omawiania danej kwestii która jest w Biblii w formie monologu, po nim następuje pieśń, godzinne omawianie wybranego problemu, tym razem w formie dyskusji cała "msza" kończy się pieśnią i modlitwą. Jedyną "sztywnością" jest określony ram czasowy, tak aby nie trwało to zbyt długo, a zaspokoiło naszą sferę duchową .
-Jak skomentujesz, stereotyp Świadka Jehowy, który "wsadza but w drzwi"?
-Oczywiście zgodzę się, że zachodzą takie sytuacje, że moi współbracia i siostry tak postępują, to nie jest wyssane z palca. Jednak zdarza się to bardzo rzadko ponieważ uważamy, że nie tędy droga. Nie chcemy siłą nikogo sprowadzać do Zboru.
-Nie sądzisz że chodzenie po domach i głoszenie wiary jest niestosowne? Jest to wręcz nagabywanie kogoś...
-Zdaję sobie sprawę że przychodzimy do ludzi w różnych sytuacjach, gdy są zajęci etc. ale proszę zauważyć, że jeżeli ludzie nie chcą z nami rozmawiać to nigdy na siłę nie próbujemy tego robić. Jeżeli zachodził takie sytuacje, wynikały one z czyjejś gorliwości, żeby komuś pomóc, ale nie są to właściwe metody żeby zachęcać do rozmowy. Nie wiem wprawdzie jak ludzie odbierają nasze wizyty, bo nie często się otwierają. Nie chcą pokazać nam swojego punktu widzenia, czy tego co myślą , o tym że do nich przychodzimy, bynajmniej nie w sposób merytoryczny. Nie raz miałem sytuacje, że gdy próbuję przedstawić cel mojej wizyty ktoś na przykład mówi mi: "dziękuję". Zdarza się to bardzo często, ale kiedy zapytam taką osobę, czy zawsze pan/i reaguje w ten sposób co przed chwilą, to co niektórzy mówią, że tak. A z czego to wynika? Z pewnego schematu w którym żyją, w którym jeśli przychodzi Jehowy, trzeba go zbyć.
-Czy jako wspólnota wyznaniowa , prowadzicie działalność charytatywną?
-Nie. Oficjalnie takiej działalności nie prowadzimy, ale gdy wymaga tego sytuacja na przykład, gdy powodzie zalały między innymi Sandomierz w 2010 roku, to Świadkowie Jehowy byli pierwszymi ludźmi, którzy nieśli pomoc swoim współwyznawcom i w ten sposób można powiedzieć, że się udzielamy charytatywnie , bo poświęcamy swój czas i środki żeby pomagać głównie współwyznawcom.
-Czyli nie pomagacie osobom z poza grupy?
-Jedyną formą pomocy jest niesienie Słowa Bożego do osób nie wierzących, które też bądź co bądź nas kosztuje, płacimy przecież za drukowanie broszur czy Biblie, które często prezentujemy nieodpłatnie innym. Dochodzą również do tego koszty paliwa i przeznaczenie naszego czasu. Po za tym nie sztuką jest dać człowiekowi rybę, sztuką jest dać człowiekowi wędkę, a niestety nie mamy możliwości zatrudniania osób, gdyż nie jesteśmy firmą, a tylko wspólnotą.
-Przechodząc do bezpośredniej kwestii wiary. Świadkowie Jehowy interpretują Biblię dosłownie czy metaforycznie?
-Biblia jest księgą dosłowną, ale wiele aspektów poruszonych w Biblii rzeczywiście jest w formie
22:15
przenośni, na przykład Księga Objawienia. Jest Księgą znaków i symboli, to czy dane zrozumienie należy interpretować dosłownie, czy symbolicznie wynika w całości z Biblii. Nie tylko z danego kontekstu, ale też jak należy to do kontekstu całej Biblii. Końcowy efekt może harmonizować się z Biblią. Przykładem jest przykazanie, które zostało usunięte w kościele, dotyczące nie używania wizerunku i czczenia ich. Kwestia wizerunku, według Nowego Testamentu powinniśmy unikać bałwochwalstwa, czyli nie używać żadnych wizualnych form, czy posągów . Jako świadkowie Jehowy czcimy tylko Boga, a nie ludzkie przedstawienia Boga. Jezus jest jedynym pośrednikiem między Bogiem a człowiekiem, ponieważ w Biblii istnieje jako syn Boga z niepokalanego poczęcia. Uważamy, że Jezus odkupując nasze grzechy zagwarantował nam życie wieczne Tu na ziemi.
-Można porównać to do reinkarnacji...
-Nie. Reinkarnacja jest odrodzeniem życia w jakiejkolwiek formie, a my wierzymy że Bóg uczynił ludzi TU na ziemi. Pierwszymi ludźmi byli Adam i Ewa, gdyby byli posłuszni Bogu, to by nie umarli. Gdy pojawił się grzech i śmierć Jezus odkupił to i dał nam szansę na życie wieczne na Ziemi. To właśnie nas różni od innych religii. Śmierć jest tylko snem, w czasie oczekiwania na zmartwychwstanie, które odbędzie się tu na ZIEMII. Zmartwychwstania może doświadczyć każdy człowiek.


Nikt
-Zostańmy przy temacie życia i śmierci. Jesteście zwolennikami transplantologi?
-Nie. Ponieważ dawcą życia jest Bóg, który określił w Biblii zasady postępowania z naszym ciałem i nicią nie zgody na pewno jest kwestia krwi, uważamy, że nie powinniśmy w tej kwestii dyskutować z Bogiem. Krew bowiem służyła kiedyś tylko do jednego celu - składanie najwyższej ofiary. W żadnym innym wypadku nie można było tej krwi spożywać. Aczkolwiek ciekawe jest to że,ludzie częściej umierają związku z złym przeszczepem krwi, a nie wykrwawieniem się. To już jest jakiś znak. Nie powinniśmy być mądrzejsi od Pana Boga.
-Więc nie korzystacie z usług lekarzy?
-Oczywiście korzystamy. Jest różnica między przeszczepem, czyli działaniem wbrew naturze a profilaktyką.
-Abstrahując od tematu . Jak podchodzicie do kultu zmarłych?
-Nie czcimy umarłych . Z racji, że oni są nie świadomi tego, że nie żyją, ponieważ są w wiecznym śnie śmierci, niczego nie świadomi nie modlimy się za zmarłych, bo oni swoją śmiercią zapłacili za grzechy i są w osądzie dla Boga, czekają na zmartwychwstanie. Oczywiście pochówku dokonujemy na cmentarzu, jednak nie ma dla nas znaczenia jaki jest to typ cmentarza. Chodzi o godność , pochowanie ciała w sposób godny. Nie palimy zniczy, ponieważ związane jest to z duszami (których nie posiadamy) i oświetlaniem drogi, miejsce pochówku świadczy o szacunku, dbamy tylko o estetyczny wygląd tego miejsca. Absolutnie nie modlimy się za nich, ponieważ oni zakończyli swój bieg ziemski, ich nie ma z nami i sama modlitwa jest bezcelowa.
- Jak wygląda sama modlitwa?
-Modlitwa jest rozmową z Bogiem. Nie w formie litanii, czy odmawianiem różańca. Jest treściwą rozmową z Bogiem, zadawaniem mu pytań i otrzymywanie odpowiedzi, które wypływają z naszej głębi, z naszego "serca".
- Jeżeli jesteśmy przy modlitwach .. Modlicie się do Ducha Świętego?
-Nie, ponieważ nie wierzmy w niego, tak jak negujemy istnienie trójcy świętej. Jest tylko Bóg jako osoba najwyższa i Jezus, jako pierworodny wszystkiego stworzenia, czyli jego syn. Są jedynymi personami naszego kultu. Trójca Święta w Kościele katolickim powstała na Synodzie, któremu przewodził pogański władca. Zresztą, co do niej nie było zgody, a zaistniała tylko po to, aby pogodzić obecnych Katolików i pogan. Nie ma to absolutnie nic wspólnego z Biblią.
- Jeżeli nie wierzycie w "świętych" , to czy obchodzicie święta lub ich odpowiedniki?
- Jedynym świętem,które obchodzimy jest upamiętnienie śmierci Jezusa. Polega ono na spotkaniu o podobnym charakterze, jak nasze spotkanie niedzielne, tyle że jest bardziej uroczyste.
-Rozumiem. Podsumowując naszą rozmowę mam kilka "szybkich pytań" , akceptujecie inne religie ?
- Tak , jak najbardziej .
-Ideologie?
-Tak.
-Twoim założeniem było zmienić moją wiarę ?
-Nie. Na początku naszej rozmowy, gdy Cię podwoziłem mówiłem, że zależy mi na dyskusji, która może coś w tobie zmienić, a nie na zmienianiu Cię na siłę
-Rozumiem, bardzo dziękuję Ci za to, że poświęciłeś mi czas ,i odpowiedziałeś na moje pytania -powiedziałem kończąc nasz wywiad.   

Ukraina - III bzdura światowa

Wp.pl - "Ukraina i Rosja na progu wojny" "Ruchy wojsk Rosyjskich wokół Sewastopola"  "Ukraina nie stara się stawić czoła Rosyjskiej presji na Krymie" ~` i 13 innych informacji o Ukrainie stosunek do innych info. 13/1

Interia.pl- "intensywne przemieszczenie okrętów Rosyjskiej Marynarki Wojennej" ~` i 14 innych informacji o Ukrainie  stosunek do innych info.14/2

Onet.pl- "Polska jest zagrożona" "początek końca Putina" ~` 8 informacji dotyczących Ukrainy i III wojny światowej. Stosunek do innych info. 8:4
\
o2.pl -"Merkel o Putinie : stracił kontakt z rzeczywistością" ~`9 informacji o Ukrainie.  Stosunek do innych info. 9/2

    Oto zbiór głównych tematów na największych , najbardziej popularnych portalach internetowych  , które piszą tylko o Ukrainie.
    Czego innego mogę się spodziewać? Przecież grozi nam III wojna światowa!!
  Otóż nic nam nie grozi , a napędzanie przez media informacji o "wojnie" jest komercją. Tak. Czystą formą zarobku.
   A Krym? A Majdan? Rosja lada dzień może stanąć na polskiej granicy !
Kolejna bzdura.  Czy , gdy Polacy walczyli o swoją suwerenność w latach 1970-90 to wybuchła wojna? A walczyliśmy z tym samym narodem z którym walczy Ukraina. Rosją. Komunistyczną ROSJA! Czy gdy USA , wypowiedziało wojnę Irakowi wybuchła wojna światowa? CZY GDY ROSJANIE ATAKOWALI GRUZJĘ WYBUCHŁA WOJNA ŚWIATOWA? Gdy Korea północna zbroiła swoje głowice nuklearne, wybuchła wojna? Nie.

 Ukraina walczy. Walczy o swoją niepodległość  i demokrację. Śmiech na sali ! Walczy? Bo ludzie wyszli na Majdan , postali niecałe pięć miesięcy , doszło do strzelaniny (która , nie zapominajmy w krajach dominacji Amerykańskiej jest na porządku dziennym[Afganistan]) odwołali Janukowicza , ten uciekł do Rosji. Wybrano nowy "rząd" bezpodstawnie , nie zgodnie z zasadami demokracji. Gdy Rosja , zaczyna przerzucać swoje siły wojskowe , Ukraina , nie robi nic. Gdy Rosjanie przejmują punkty strategiczne na Krymie , Ukraina i jej "demokratyczny" rząd prosi o pomoc. Walczmy o demokrację w ten sposób , a zniknie ona z naszego słownika.

Sam Krym od lat chce odłączenia od Ukrainy i wcielenia tych terenów do Federacji Rosyjskiej , mówią po Rosyjsku , kochają Putina , uważają się za Rosjan !
  Nikt nie używa tam ostrej amunicji (granaty hukowe tylko - ogłuszają ) , nikt nie zginął , a wojska które są tam lokowane szykują "teren" do inkorporacji ,niczego więcej.
Po za tym , czego się spodziewałaś Ukraino? Jeżeli pierwszą ustawę jaką przyjął Majdan, była ustawa anty Rosyjska? Nie dziwię się mieszkańcom Krymu , którzy to w 60 %(!) są Rosjanami , że wkurzyli się gdy ktoś zabronił im mówić im w ich ojczystym języku , po za tym nie respektują oni władzy , która wyłoniła się znikąd , władzy - jak by na to nie patrzeć- zachodu , dlatego też uważam ich reakcję za słuszną. Uzyskali by podobny efekt  bez Władimira.

  Sam Putin , nie jest też osobą głupią. Zdaje sobie doskonale sprawę że sam , z całą Europą i Stanami Zjednoczonymi nie wygra, tym bardziej że gospodarka mateczki Rosyji jest uzależniona  między innymi od Niemiec.
      Ale po co mu Niemcy i jakiś partner gospodarczy? Po to że , za coś broń , wojsko i sprzęt pancerny trzeba utrzymać. Już dziś szacuje się że FR ponosi ogromne koszta , cena rubla spada , a udziały na giełdzie niebezpiecznie spadają z sekundy na sekundę. Po za tym , nikt nie odważy się zaatakować Rosji , a grożąc sankcjami , inne kraje pokazują swoją bezradność i wysyłają papierek który zostanie przerobiony na papier toaletowy.
Reasumując , mamy za dużo asów w rękawie żeby przegrać to rozdanie.

    Ale chwileczkę !  ma Chiny po swojej stronie ! Kolejna bzdura.

  A gdzie tu Polska?

No właśnie. Stwierdzenie "my" jest wielką  hiperbolą. Polska robi z siebie , błazna, Stańczyka Europy , który nie mając siły , głośno krzyczy. Wysłaliśmy na Ukrainę , w roli mediatora pana Sikorskiego. Jego wizyta była tak ważna  i udana jak rozmowa ze Stanami Zjednoczonymi o wizach dla Polaków. Rzeczą oczywistą jest że Janukowicz podpisałby porozumienie , nawet bez mediatorów. Dlaczego? A to dlatego że, trwały Zimowe Igrzyska Olimpijskie i jego partner polityczny , nie miał dla niego czasu. Po za tym , wypowiedzi polskich polityków mają wywrzeć presję na kimkolwiek? No tak , mamy kilka zardzewiałych samolotów , które sprzedali nam Amerykanie , małą armię , i niestabilną gospodarkę. Zapomniałem.

A jednostka specjalna GROM? Grom , nie jest jednostką stworzoną do stałej wojny , tylko do "szybkich" akcji , pamiętajmy o tym.

   Powinniśmy nie ingerować w sprawy narodu , który nie chce nas na swoich ziemiach. Narodu który wybijał polaków w pień! (tak , pamiętajmy o UPA) . Pamiętajmy też o lekcji historii udzielonej nam podczas wybuchu drugiej wojny światowej , gdzie zachowywaliśmy się wręcz analogicznie a nasi sojusznicy , nie zrobili nic , po za rzucaniem jedzenia za plecy uciekających Niemców , gdy Polacy wyzwolili Paryż.

  Ale jak Rosja wygra z Ukrainą .... Rosja z Ukrainą póki co to może wygrać towarzyski mecz piłki nożnej. WOJNY NIE MA ! A jeżeli będzie , to będzie. Trudno , my i tak nic nie zmienimy. Jesteśmy tylko pionkami na szachownicy mocarstw.

   Jeżeli panowie Tusk , Kaczyński , Sikorski etc. chcą się mieszać w politykę Ukrainy , to niech realizują swoje senne plany z własnej kieszeni , albo niech przeprowadzą referendum w tej sprawie.

Bierzmy przykład z Anglików , którzy gdy cały świat huczy o wojnie , wypuszczają swojego nowego Airlandera !

Ku końcowi-  Ciekawi mnie ile cichych reform i szemranych interesów , nie odbiło się echem tylko przez "akcję Ukraina" Gdzie są pieniądze z OFE?etc.

P.S Wyrodni rodzice Gender są zazdrośni, o nich już nie mówimy... Ale , gdy ucichnie Ukraina , na nowo zrobi się o tym szum.. Zakład?

Tolerancji brak.

Tolerancja (łac. tolerantia – „cierpliwa wytrwałość”; od łac. czasownika tolerare – „wytrzymywać”, „znosić”, „przecierpieć”, „ścierpieć”)

Każdy z nas, (bynajmniej większość ) ma się za osobę tolerancyjną. Uważa że nie ma nic przeciwko innej religii , rasie , orientacji etc . Jesteśmy tolerancyjni dopóki , nie pojawia się to na 'naszym podwórku" , nie będziemy mieli z tym styczności  lub nie stanie się to integralną częścią naszego życia. 


                     "Kolor skóry nie świadczy o człowieku , o nim świadczy jego dusza" . 

             Najbardziej bawi mnie to , gdy osoba która mówi w ten sposób jest zdeklarowanym ateistą. Boga nie ma , piekła też , pij wino do upadłego , ale dusza to już inna sprawa. Dusza istnieje. Tylko po co mi ona , skoro umiera razem z ciałem? 
Każdy człowiek jest wzrokowcem , nie oszukujmy się.  Widzisz kobietę  lub faceta która waży 150kg i odwracasz wzrok. Dlaczego? Bo ten widok jest nie estetyczny. Chyba że podobają Ci się osoby otyłe. Tak samo jest z czarnoskórym czy skośnookim człowiekiem. To że przejdzie koło nas wywoła zdziwienie , jest on czymś  nowym , czymś czego nie widzimy na co-dzień  dlatego jest to całkiem normalna reakcja. Ale zaraz po zdziwieniu pojawi się jeden z trzech czynników. Śmiech , agresja lub obojętność. 
W moim przypadku zawsze to będzie śmiech. Nie dlatego że osobiście , coś do tych ludzi "mam" , chodzi bardziej o to że nie pasują mi do rzeczywistości w której żyje , ich zachowanie , chód , mimika ciała wywołuje u mnie salwę śmiechu i miliony rasistowskich żartów. Zamilknę dopiero gdy przekonam się że ta osoba jest wartościowa. Samo założenie ma zbyt małe przełożenie na rzeczywistość. Ponad to , razi mnie ich asymilacja i sposób skradania się bocznymi uliczkami. Urodziłeś się czarny? Nie chcesz być obiektem drwin? Więc ripostuj!

Agresja jest aktem neadertalizmu , nie warto jej komentować.

Obojętność za to nie musi być wynikiem tolerancji. Wręcz przeciwnie ! jest ona wynikiem zmęczenia , zmętnienia psychicznego i obojętności która jest skutkiem nowoczesnego-monotonnego życia w piramidzie finansowej , lub odwracając stronę medalu , przejawem egocentryzmu skrajnego. 

"Mi Religia nie przeszkadza , niech każdy wierzy w co chce"

Tak. W Polsce. Państwie prokatolickim. dopóki , Religi będziemy się uczyć w szkole , dopóki konkordat obowiązuje , dopóki media są komercyjną pralnią nagonek ,tolerancji religijnej nie będzie- primo. Nasze społeczeństwo nie jest gotowe na różnorodność religijną i nigdy nie będzie. Dlaczego? Stereotypy między innymi. Muzułmanin to nas wysadzi , Żyd to dusi grosz a Ateistę to widłami pognać bo ten to w nic nie wierzy. 

To rzuca się na pierwszy rzut oka. Ale jest jedna rzecz nadrzędna. Każdy z nas , zawsze będzie gloryfikował w to co wierzy, będzie dążył do tego aby przekazać własną prawdę o ewentualnym stwórcy, nawet gdy robią to w sposób kulturalny , już przejawiają brak tolerancji. 

               "Nie mam nic przeciwko osobom homoseksualnym..."

...dopóki siedzą w swoim domu , nie wychodzą na ulicę i nie oddychają tym samym powietrzem co ja.  Ten temat poruszę nieco szerzej.
Przez lata , socjolodzy , psycholodzy , psychoanalitycy i psychiatrzy , pracowali nad schematem społecznym o podłożach  naturalnych - Kobieta , Mężczyzna , Dziecko. Pojawił się jeden mały szkopuł. Im bardziej ludzie zapominali o  czasach średniowiecza , modernizmu i wojny , tym bardziej ( o dziwo) zaczęli rozpamiętywać Antyk , w którym to homoseksualizm i biseksualizmu był czymś normalnym , normalniejszym niż propagowanie i organizowanie ogromnych orgii. Z tym że wtedy , gej nie przypominał transwestyty. Był facetem, normalnym nie odbiegającym od normy.(pod warunkiem że nie miał zaburzeń psychicznych)  Obecnie osoby homo , oprócz afiszowania się ze swoją orientacją , "wtaczają" swój wygląd , który często odbiega od ogólnie przyjętego , dla danej płci.  
                                         
                                       Ale to nowość! Taka moda! 

Moda kończy się wtedy gdy nie jestem wstanie rozróżnić na ulicy faceta od kobiety. 
Wracając do tolerancji , nigdy nie będziemy tolerancyjni. Przez (znowu) względy estetyczne..
Ale Lesbijki są spoko! 
Jeżeli to lubisz , to twój fetysz, nie ma to nic wspólnego z tolerancją. Więc, względy estetyczne , bo mało ciekawym widokiem jest para całujących się osób, tym bardziej tej samej płci. Zostaje jeszcze zazdrość. Im więcej lesbijek tym mniej kobiety dla nas-facetów. I tak samo działa to w drugą stronę. 


Etymologicznie każdy człowiek jest wstanie ścierpieć wszystko. 
Tolerancja jest kolejnym przykładem manipulowania językiem.